19
Grudnia 2014
PREMIERA
Tytuł oryginalny: Jules et Jim
Reżyseria: François Truffaut
Produkcja: Francja 1962
Obsada: Jeanne Moreau, Oskar Werner, Henri Serre
Wersja: Z napisami
Wiek: 18+
Czas trwania: 95 min
Jules i Jim
Akcja nominowanego do nagrody BAFTA filmu rozpoczyna się przed wybuchem I wojny światowej. Nieśmiały pisarz Jules (Oskar Werner), Austriak z pochodzenia, dzieli miłość do literatury, sztuki i kobiet z Francuzem Jimem (Henri Serre). Mężczyźni żyją na modłę bohemy. Czas zajmują im podróże, którym cel wyznaczają osiągnięcia rzeźby i architektury. W czasie wyprawy na jedną z wysp na Morzu Adriatyckim poznają żywiołową Catherine (Jeanne Moreau), w której obaj się zakochują.
W przededniu wybuchu wojny Jules i Catherine decydują się wyjechać do Austrii i tam pobrać. Obaj mężczyźni zostają zaciągnięci do wojska, służąc we wrogich sobie armiach. Ich głównym niepokojem w czasie walki jest możliwość spotkania przyjaciela.
Po zakończeniu konfliktu Catherine i Jules zapraszają Jima do swojego domku. Kiedy mężczyzna przybywa na miejsce, odkrywa, że para ma kilkuletnią córkę, ale ich małżeństwo nie układa się najlepiej. Jules zwierza się przyjacielowi, że żona wielokrotnie od niego odchodziła, ma też na koncie liczne romanse.
Ponowne spotkanie Catherine i Jima obudzi łączące ich niegdyś, ale nigdy niezrealizowane uczucie. Konsekwencjami tego będzie konieczność dokonania wyboru pomiędzy lojalnością względem przyjaciela a miłością. Sytuacja skomplikuje się dodatkowo, kiedy Jim odkryje, że nie będzie mógł zostać ojcem.
Tę błyskotliwą adaptację autobiograficznej, debiutanckiej książki Henri-Pierre Roche, reportera i podróżnika, niedługo po premierze zaliczono do klasyki kina francuskiego. Film został zapamiętany - głównie za sprawą zjawiskowej Jeanne Moreau - jako portret kobiety, która przekracza granicę związku dwojga ludzi. "Jules i Jim" wywołał tym samym prawdziwe poruszenie w katolickiej prasie, oskarżającej reżysera o szerzenie amoralności i bezwstydność. Feministki z kolei widziały w autorze wieszcza seksualnego wyzwolenia kobiet. Sam reżyser nigdy nie utożsamiał się z tymi opiniami, całe życie uciekając przed politycznymi szufladkami.